Jeśli zamiast tego za miarę przyjmiemy parytet siły nabywczej, który ma na celu uwzględnienie faktu, że koszty życia w Polsce są znacznie niższe niż w Wielkiej Brytanii, to Polska jest w rzeczywistości bogatsza od Wielkiej Brytanii – 49 000 dolarów na mieszkańca w porównaniu z 47 000 dolarów. Międzynarodowy Fundusz Walutowy spodziewa się, że w ciągu najbliższych pięciu lat różnica ta jeszcze się powiększy i wyniesie 63 500 dolarów w porównaniu z 50 000 dolarów w Wielkiej Brytanii.
Jest jednak jedna rzecz, w której Tusk zdecydowanie się mylił w kwestii członkostwa w UE. Było to oczywiście dla Polski niezwykle korzystne, więc Tusk musiał być hojny w udzielaniu kredytów.
Nie dzieje się tak dlatego, że Polska skorzystała z ogromnych transferów netto z reszty UE, aby pomóc krajowi w modernizacji i nadrobieniu zaległości.
W ramach europejskiego jednolitego rynku cieszyła się także przewagą stosunkowo taniej siły roboczej, co skłoniło wiele europejskich firm do lokowania tam swojej działalności. Generalnie jest znacznie tańszy w produkcji w Polsce niż w Niemczech i Francji. Pracownicy są zazwyczaj młodsi i bardziej zdyscyplinowani.
Co więcej, głównymi beneficjentami podstawowych zasad swobodnego przemieszczania się na jednolitym rynku byli Polacy. Z tego powodu Tusk ma wobec Wielkiej Brytanii ogromny dług wdzięczności. W przeciwieństwie do większości krajów europejskich, w tym Francji i Niemiec, Wielka Brytania przyznała Polakom prawo do życia i pracy w Wielkiej Brytanii ze skutkiem natychmiastowym po przystąpieniu do UE w maju 2004 roku.
W teorii mogło to być bardzo niekorzystne dla polskiej gospodarki. Setki tysięcy mieszkańców Polski w wieku produkcyjnym skorzystało z możliwości życia i pracy w Wielkiej Brytanii, Irlandii i Szwecji, które jako jedyne w Unii Europejskiej nie wprowadziły ograniczeń.
Jednak w praktyce ten ciągły ruch okazał się potężnym motorem wzrostu gospodarczego w Polsce, która zdobyła cenne doświadczenia dzięki powracającym migrantom i cieszyła się stałym napływem przekazów pieniężnych. Te historie mogły być apokryficzne, ale podobno całe polskie wsie przetrwały dzięki hojności brytyjskich ulg podatkowych i zasiłków socjalnych.
„Internetowy ewangelista. Pisarz. Zapalony alkoholik. Miłośnik telewizji. Ekstremalny czytelnik. Miłośnik kawy. Bardzo upada.”
More Stories
Klinika Goals Care to dla Polski za mało
Studio 100 International ogłasza promocję kina „Pszczółka Maja” w całej Polsce –
Polska: Stopa inflacji sięga 2,4% w marcu