Biegowelove.pl

informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej

Trump miał dziesięć dni na spłatę 291 milionów dolarów w postaci dyskontowanych obligacji

Sąd apelacyjny w Nowym Jorku zgodził się odroczyć odzyskanie wyroku wydanego przez byłego prezydenta USA Donalda Trumpa w sprawie oszustwa cywilnego na kwotę ponad 454 mln dolarów (756 mln dolarów nowojorskich), jeśli zapłaci on 175 mln dolarów (291 mln dolarów nowozelandzkich) w ciągu 10 dni.

Jeśli tak się stanie, zatrzyma to kalendarz zbierania głosów i uniemożliwi państwu przejęcie majątku przypuszczalnego republikańskiego kandydata na prezydenta w trakcie jego apelacji. Sąd apelacyjny uchylił także inne aspekty orzeczenia sędziego, które zabraniało Trumpowi i jego synom Ericowi Trumpowi i Donaldowi Trumpowi Jr. pełnienia funkcji kierowniczych w korporacjach przez kilka lat.

Ogólnie rzecz biorąc, było to ogromne zwycięstwo byłego prezydenta, ponieważ bronił imperium nieruchomości, które katapultowało go do życia publicznego.

Wydarzenie to miało miejsce, zanim prokurator generalna Nowego Jorku Letitia James, demokratka, rozpoczęła starania o odzyskanie orzeczenia.

Trump, który brał udział w oddzielnej rozprawie w Nowym Jorku w swojej własnej sprawie dotyczącej przestępstwa pieniężnego, zamieścił na swojej platformie Truth Social informację, że wyśle ​​obligacje, papiery wartościowe lub gotówkę na pokrycie 175 mln dolarów amerykańskich (291 mln dolarów nowozelandzkich).

„To pokazuje również, jak absurdalne i oburzające jest orzeczenie sędziego Arthura Engorona” – napisał Trump.

Tymczasem biuro Jamesa zauważyło, że orzeczenie nadal obowiązuje, choć zbiórki zostały tymczasowo wstrzymane.

„Donald Trump w dalszym ciągu ponosi odpowiedzialność za swoje zdumiewające oszustwo. Sąd ustalił już, że przez lata dopuścił się on oszustw, aby fałszywie zawyżać swój majątek netto i bezpodstawnie wzbogacić siebie, swoją rodzinę i swoją organizację” – oznajmiło biuro w oświadczeniu.

Prawnicy Trumpa zwrócili się do stanowego Sądu Apelacyjnego o wstrzymanie windykacji, twierdząc, że nakłonienie gwaranta do podpisania kaucji na tak dużą kwotę, która z dnia na dzień rośnie ze względu na odsetki, jest „praktycznie niemożliwe”.

READ  Oblężonego pakistańskiego premiera Imrana Khana odsunięto w głosowaniu nad wotum nieufności

Prawnicy Trumpa proponowali już wcześniej emisję obligacji o wartości 100 milionów dolarów, ale sędzia apelacyjny odrzucił tę propozycję pod koniec ubiegłego miesiąca.

W zeszłym miesiącu James powiedział ABC News, że jeśli Trump nie będzie miał środków na zapłatę, będzie próbowała przejąć jego majątek i że jest „gotowa dopilnować, aby wyrok został zapłacony”.

Nie wyjaśniła szczegółów operacji ani nie określiła, o jaką nieruchomość chodzi, a jej biuro niedawno odmówiło omówienia jej planów. Jednocześnie złożył zawiadomienie o wyroku, co stanowiło techniczny krok w stronę potencjalnego przejścia na windykację.

Zajęcie mienia jest powszechną opcją prawną, gdy ktoś nie ma środków na zapłacenie kary sądowej w postępowaniu cywilnym. W przypadku Trumpa potencjalnymi celami mogą być nieruchomości takie jak penthouse w Trump Tower, samoloty, biurowiec na Wall Street czy pola golfowe.

Prokurator mógł zająć się także jego kontami bankowymi i inwestycyjnymi.

Zgodnie z prawem stanu Nowy Jork złożenie apelacji zasadniczo nie uniemożliwia wykonania wyroku. Ale następuje automatyczna pauza, jeśli osoba lub podmiot wpłaci kaucję pokrywającą należność.