Biegowelove.pl

informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej

Nowe prawo może doprowadzić do „wymarcia” klubów sportowych

Szef Nowozelandzkiego Stowarzyszenia Amatorów Sportowych ostrzegł, że nowe przepisy mogą doprowadzić do „wymarcia” lokalnych klubów sportowych.

Ustawa o stowarzyszeniach inkorporowanych z 2022 r. skierowana jest do różnych typów klubów i wymaga od nich wprowadzenia szeregu nowych zasad.

Gordon Noble Campbell powiedział Breakfast, że w ustawodawstwie przyjęto podejście uniwersalne.

„Prawo ma zastosowanie do zarejestrowanej organizacji sportowej, takiej jak Nowozelandzki Związek Rugby, która zatrudnia setki pracowników, miliony dolarów, mnóstwo zasobów, księgowych, prawników… aby wspierać zobowiązania wynikające z prawa” – powiedział. .

„Te same obowiązki zostały nałożone na kluby takie jak lokalny klub kręgli, gdzie często ta sama osoba może być prezesem i sekretarzem, a jeśli mają szczęście, mogą mieć tam także skarbnika”.

Nowe obowiązki dotyczą m.in. sprawozdawczości finansowej, zarządzania konfliktami interesów i procedur rozstrzygania sporów.

„Czy nowa ustawa i jej regulacje są odpowiednie do wspierania lokalnych organizacji sportowych?” Spytał. „Co, jak wszyscy wiedzą, ma absolutnie fundamentalne znaczenie dla dobrostanu społeczności Nowej Zelandii i jest w dużej mierze odpowiedzialne za wprowadzenie sportu wśród Nowozelandczyków.

„Naszą obawą jest po prostu to, że jeśli obowiązki będą zbyt rygorystyczne, a przepisy stworzą zbyt wiele wyzwań w zakresie zasobów dla lokalnego klubu sportowego, ludzie nie będą zgłaszać się na ochotnika.

„Nie będą przygotowani do podjęcia obowiązków zarządczych – które są niezbędne do bieżącego funkcjonowania ich klubu – a to byłaby tragedia dla Nowej Zelandii i, obawiamy się, że mogłoby to doprowadzić do wyginięcia”.

Stowarzyszenie przyznaje, że reformy są konieczne, ale podkreśla, że ​​nakłada to niepotrzebne obciążenie na wolontariuszy.

Nowe zmiany są „wielkim rozczarowaniem” dla lokalnych klubów

W rozmowie ze śniadaniem dziś rano prezes klubu piłkarskiego Ohope Beach Nicole Wisemans powiedziała, że ​​kluby nie były świadome zmian i dowiedziały się o nich z mediów.

READ  Inwestycja posiadacza licencji klubowej Auckland A-League, Billa Foleya Hibsa, jest o krok od inwestycji

„To kolejne zerwanie w komunikacji między radą, organizacjami rządowymi i mniejszymi organizacjami takimi jak my” – stwierdziła.

Opisała to jako „wielkie rozczarowanie” dla lokalnych i lokalnych organizacji sportowych w całym kraju, ponieważ wolontariusze są niezbędni do ich funkcjonowania.

„To mnóstwo pracy [a lot] „Biurokracja narzucona przez społeczeństwa nie widzi tego, co się za nią nie kryje” – stwierdził Wiesmans.

„Bez tych wolontariuszy i bez mojego zaangażowania sam nie byłbym w stanie tego zrobić”.

Powiedziała, że ​​dodatkowa presja na kluby i wolontariuszy będzie „ciężarem” – a każda organizacja jest inna.

„Osoby zaangażowane w nasz klub, organizację i komitet również są pełnoetatowymi rodzicami, mają pracę na pełny etat, mają inne zobowiązania, a ich dzieci uprawiają inne sporty.

„Posiadanie księgowego i prawnika oraz to, skąd będą pochodzić te pieniądze, będzie miało duży wpływ.

„Nie można porównywać jabłek do pomarańczy”.

„Dzięki temu w zasadzie zamknie się wiele małych klubów, które, jak mówisz, prowadzone są przez osoby samotne” – stwierdziła.

Wismans wierzy również, że zmiany będą miały wpływ na sport w Nowej Zelandii jako całości.

„Blokuje wejście potencjalnych nowozelandzkich sportowców przez te małe kluby”.