Biegowelove.pl

informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej

Spadek funta dolewa paliwa do ognia inflacji

Spadek funta dolewa paliwa do ognia inflacji

To, jak mocno funt spadnie na budżet domowy, zależy od tego, co zrobi Bank Anglii. Ponieważ Wielka Brytania potencjalnie znajduje się już w recesji, zbyt silne naciskanie może pogorszyć kryzys.

Działając delikatnie zaszkodzi funtowi. Czwartkowa podwyżka stóp procentowych o 50 punktów bazowych przez Bank przyniosła pewne umocnienie funta, ale to zdecydowanie za mało, aby przeciwdziałać stałemu spadkowi w tym roku.

„To zwiększa prawdopodobieństwo szybszego i większego podniesienia stóp procentowych, ponieważ mają teraz dodatkową presję inflacyjną ze strony funta” – powiedział Level.

Oznacza to, że nie jest tak trudno zobaczyć wzrost cen, trudno jest z powodu wyższych stóp procentowych. Tak czy inaczej, to nie jest dobra wiadomość”.

Nie ma zgody co do tego, jak długo będzie cierpieć funt. Będzie to zależało od takich czynników jak presja złagodzenia kryzysu energetycznego, słaby dolar oraz nastawienie RPP.

Niektórzy ekonomiści – tacy jak profesor Dennis Novi z University of Warwick – uważają, że waluty są wysoce nieprzewidywalne w krótkim okresie. – Może rzucę monetą – powiedział. Dodał jednak, że brytyjska gospodarka stoi przed długofalowymi wyzwaniami, które mogą wskazywać na trwałe uszkodzenie waluty.

Gospodarka brytyjska zmaga się z trudnościami od wielu lat. Słaba produktywność i bardzo słaby wzrost gospodarczy sięgają czasów sprzed referendum w sprawie Brexitu. Są to więc długoterminowe obawy brytyjskiej gospodarki, które do dziś wydają się nierozwiązane.

Kamaksya Trivedi z Goldman Sachs powiedział, że większość gospodarek z trudem nadąża za „mieszanką silnego wzrostu i znacznych podwyżek stóp procentowych”.

Oczekuje się, że funt wzrośnie do 1,14 w ciągu trzech miesięcy, a następnie 1,25 za rok. Jest bardziej uparty niż Dills, który uważa, że ​​funt i euro będą nadal spadać, prawdopodobnie do połowy przyszłego roku. Powiedział, że po tym wrócą, ale nie do końca.

READ  Bruksela proponuje „ostatnią deskę ratunku” do ograniczenia cen gazu

Niepewność ciąży na firmach uzależnionych od importu. Fahin Khan, główny ekonomista Make UK, powiedział, że stowarzyszenie handlowe już widzi coraz więcej zapytań ze strony producentów pytających, co stanie się z funtem.

„Ze względu na wahania kursu walut, dostawcy i odbiorcy bardzo trudno uzgadniać umowy. Niektórzy klienci proszą o gwarancje, że jeśli kurs się pogorszy, nadal mogą na tym skorzystać. Dostawcy nie chcą tego oferować gwarancji, ponieważ wiedzą, że jest to bardzo niepewne.”

„Stało się to poważnym problemem, szczególnie dla branż o długich terminach realizacji, takich jak producenci samochodów i lotnictwo, które zwykle działają na podstawie kontraktów na okres od pięciu do ośmiu lat”.

Ponad połowa brytyjskiego importu i eksportu jest kupowana i sprzedawana do krajów spoza Unii Europejskiej. W przypadku wielu z tych transakcji dominującą walutą jest dolar.

Około 61% importu spoza Unii Europejskiej kupiono w ubiegłym roku w dolarach o wartości 173 miliardów funtów. Oznacza to, że nawet umiarkowany wpływ na kurs walutowy może wywołać fale w gospodarce.