Biegowelove.pl

informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej

Prawda o podróżach do Maroka: starożytne miasta, ośnieżone góry i słynne riady

Prawda o podróżach do Maroka: starożytne miasta, ośnieżone góry i słynne riady

Obudziłeś się w żywym labiryncie. To średniowieczne miasto ma ponad 9000 ulic sprzed ponad 1200 lat.

Mimo energetycznego szaleństwa Fezu – jednego z najstarszych miast Maroka – zagnieżdżam się w miejskiej oazie. To się nazywa riad, czyli luksusowy marokański pensjonat. To tutaj Bono w końcu znalazł to, czego szukał: w tym miejscu przez dwa tygodnie pisał i nagrywał muzykę. Jeśli to jest wystarczająco dobre dla U2, to jest wystarczająco dobre dla mnie.

Odkryj majestat Maroka z Intrepid Travel, która specjalizuje się w wycieczkach w małych grupach. Co za dar niebios. Jestem doświadczonym podróżnikiem, ale nie ma mowy, żebym sam przeżył taką przygodę.

Czytaj więcej:
* Autentyczne, tradycyjne, pyszne: najlepsze na świecie miejsca na uliczne jedzenie
* Travel Insider: Jak robić niesamowite zdjęcia na iPhonie
* Meknes, Maroko: To zwyczajne miasto nie ma większych atrakcji, ale jest niezwykłe

Od kolacji z beduińskimi rodzinami po znajdowanie najlepszych hoteli – dosłownie wśród tysięcy wąskich uliczek, gdzie mapy telefoniczne łatwo się mylą – przegapiłbym to, co najlepsze w Maroku. Po drodze nazbierało mi się kilka siwych włosów.

Próbujemy też czegoś nowego – Intrepid’s Premium Tours. Uruchomiony w 2021 roku, oferuje dodatkowe korzyści, takie jak lepsze zakwaterowanie, bardziej doświadczeni przewodnicy i więcej posiłków – to tylko kilka z nich.

Jedno z nieustających pytań, jakie mam na temat wycieczek grupowych, brzmi: co tak naprawdę dzieje się za kulisami? I czy naprawdę na to zasługują? Zamierzam przeprowadzić Cię przez moją codzienną podróż mleczarską, aby dotrzeć do sedna tego.

Jeden z trzech basenów w Widiane Resort.

Brook Sabin/Personel

Jeden z trzech basenów w Widiane Resort.

Pierwszy dzień

Do najbardziej ruchliwego miasta Maroka dotarliśmy po 25-godzinnym locie z Christchurch. Casablanca ma dynamiczny puls: urok starego świata krąży w żyłach kosmopolitycznego miasta. To jest ekscytujące. i zajęty. Dlatego tak bardzo ucieszyliśmy się, gdy zobaczyliśmy duży, czerwony, odważny znak wśród tysięcy ludzi na lotnisku czekających na swoich bliskich. Odbiór jest wliczony w cenę wszystkich wycieczek premium.

Po zakwaterowaniu w hotelu powitał nas nasz przewodnik, Abdul Rahim, podpułkownik, który poprosił, abyśmy zwracali się do niego Abdul. Nasza grupa obejmuje tylko ośmiu innych gości, zarówno z Australii, jak iz USA, i wszyscy natychmiast klikamy na powitalną kolację z tagine. To tradycyjne danie, którego historia sięga wieków, przetrwało smak czasu. Polega na wolno gotowanym mięsie z warzywami i przyprawami gotowanymi w glinianym garnku. Nasza trasa dopiero się zaczęła, a nasze kubki smakowe już świętowały.

READ  COP26: Czy Nowa Zelandia jest po złej stronie historii w walce o gotówkę z tytułu kredytów węglowych?
Madame Chadia nalewa powitalną herbatę z naszym przewodnikiem Abdulem.

Brook Sabin/Personel

Madame Chadia nalewa powitalną herbatę z naszym przewodnikiem Abdulem.

drugi dzień

Nasz dzień zaczął się od niespodzianki. Meczet Hassana II jest jednym z największych meczetów na świecie. Wykonane przez ponad 6000 rzemieślników w ciągu sześciu lat. Delikatne dzieło rozciąga się od skomplikowanej kaligrafii po wysoki minaret, który przebija panoramę Casablanki. Jest to również jedyny meczet w kraju otwarty dla nie-muzułmanów.

Codziennie odwiedzają go dziesiątki tysięcy ludzi, ale Intrepidowi udało się zabrać naszą grupę na ekskluzywną wycieczkę jeszcze przed jego otwarciem. Tylko dziesięciu z nas znajdowało się wewnątrz religijnego cudu przeznaczonego dla ponad 20 000 wiernych. To było eteryczne przeżycie.

Meczet Hassana II w Casablance.

Brook Sabin/Personel

Meczet Hassana II w Casablance.

Następnie wsiedliśmy do naszego minibusa i pojechaliśmy do Meknes, jednego z czterech cesarskich miast w kraju. Tam odbyliśmy krótką wycieczkę po skarbnicy atrakcji, w tym wyszukanym mauzoleum najsłynniejszego sułtana kraju.

Następny przystanek: Volubilis. To wspaniałe miejsce jest najlepiej zachowaną rzymską ruiną w Afryce, gdzie można spacerować wśród pozostałości starożytnych budowli reprezentacyjnych z ich wyszukanymi mozaikami.

Jedna z kilku garbarni w Fezie.

Brook Sabin/Personel

Jedna z kilku garbarni w Fezie.

Nasz dzień zakończył się w Fezie, jednym z najlepiej zachowanych średniowiecznych miast na świecie. Tam zjedliśmy obiad z miejscową rodziną w ich dużym domu, gdzie pani Shadia zapoznała nas ze swoim starym rodzinnym przepisem na pastylki. Są to wypieki nadziewane pikantnym mięsem i słodką warstwą wierzchnią. Wygląda dziwnie, ale jest pyszne.

Po zmroku dotarliśmy do riadu rozsławionego przez Bono. Wąskimi uliczkami (bez nazwy) poprowadzono nas do Riad El Yacout, naszego domu na następne dwie noce.

Riad w Fezie to miejsce, w którym Bono nagrał muzykę.

Brook Sabin/Personel

Riad w Fezie to miejsce, w którym Bono nagrał muzykę.

trzeci dzień

Obudziliśmy się we śnie – nasz riad wygląda jak z planu filmowego. Centralnym elementem jest dramatyczny dziedziniec obejmujący wiele pięter, z dużą fontanną pośrodku tego wszystkiego. Tutaj, przy fontannie, zebraliśmy się wszyscy, aby uczcić nasze śniadanie.

Jedną z wielu mocnych stron Intrepid jest korzystanie ze świetnych przewodników. Nie tylko prowadzi go Abdul, ale na każdym większym przystanku dołącza do nas doświadczony lokalny przewodnik. A tu, w Fezie, jest to kluczowe.

READ  Robotnik rolny bez pisemnej umowy o pracę otrzymał 27 500 dolarów odszkodowania
Nasza wycieczka po Fezie była punktem kulminacyjnym podróży.

Brook Sabin/Personel

Nasza wycieczka po Fezie była punktem kulminacyjnym podróży.

Starożytne miasto zawiera 9500 ulic stłoczonych w otoczonym murami mieście – znanym w Afryce Północnej jako Medyna. Odpowiada to liczbie ulic w całym Auckland, zamkniętych w ogromnym labiryncie i otoczonych murami.

Nasz przewodnik na ten dzień, Aziz Cześć, urodził się tutaj, ale wciąż czasami się gubi. Aziz zajmuje przód grupy, podczas gdy Abdul obserwuje tyły, gdy jesteśmy prowadzeni przez średniowieczny labirynt.

Miasto Fez zamieszkuje ponad milion ludzi.

Brook Sabin/Personel

Miasto Fez zamieszkuje ponad milion ludzi.

Aziz pokazuje nam między innymi tętniące życiem suki, starożytne garbarnie, wspaniałe pałace i pierwszy na świecie uniwersytet.

Fez to największe miasto na świecie, a z osłami zamiast samochodów jego tętniące życiem ulice wyglądają jak ludzki ul. Taniec baletowy płynie rytmem inspirowanym wielowiekową tradycją. Cichy chaos miasta to widok, którego nikt z nas nie doceniłby bez naszych przewodników.

czwartego dnia

Rano ruszamy w góry. Po drodze zatrzymaliśmy się na obiad u rodziny Berberów. Są to rdzenni mieszkańcy Afryki Północnej, z których niektórzy nadal praktykują wielowiekowy koczowniczy tryb życia. Wśród jałowych gór ich gościnność była oazą ciepła i życzliwości.

Stamtąd nasz autobus popędził w góry Atlas, gdzie znajduje się najwyższy szczyt Afryki Północnej i jedno z najwspanialszych sanktuariów. Po drodze widzieliśmy wielbłądy i małpy.

Małpy, które wypatrzyliśmy w górach Atlas.

Brook Sabin/Personel

Małpy, które wypatrzyliśmy w górach Atlas.

Widiane Resort to rozległy pięciogwiazdkowy ośrodek z basenami bez krawędzi (tak, w liczbie mnogiej) z widokiem na rozległą lagunę otoczoną szczytami. To trochę jak Queenstown w Maroku – tyle że na znacznie mniejszą skalę.

W hotelu są trzy restauracje, w tym jedna w budynku przypominającym zamek – i tu zebraliśmy się na wykwintną kolację. Jedzenie było pyszne.

Piąty dzień

Obudziliśmy się o świcie, gdy pierwsze promienie światła skąpały góry w złocie. Po obfitym bufecie z panoramicznymi widokami grupa weszła na pokład łodzi, by wybrać się na spokojną wycieczkę po jeziorze. Kiedy łódź się zatrzymała, podano lunch, a on odpłynął we wspaniałej samotności. Po kilku intensywnych dniach widoków i dźwięków relaks z delikatną górską bryzą był kojącym balsamem dla zmysłów.

Wieczorem wszyscy zebraliśmy się na kolejną kolację o zachodzie słońca z widokiem na jezioro. Nasza rozmowa trwała do późnej nocy, gdy błękitne niebo było stopniowo zastępowane panelem migoczących gwiazd.

READ  Coronavirus Covid 19: Pięć zgonów i 262 nowe przypadki w Nowej Południowej Walii, nowe epidemie w klastrach Victoria i Queensland

Dzień 06

Zabraliśmy naszego minivana na kolejną wyprawę przez góry – tym razem do klejnotu koronnego Królestwa Maroka: Marrakeszu.

Właśnie mieliśmy przejeżdżać obok naszego kierowcy, rodzinnego miasta Mohammeda, powiedział nam Abdul, kiedy jedna z grup żartobliwie zapytała nas, czy możemy pojechać i zobaczyć, jak wygląda typowa kamienica.

W ciągu 20 minut nasz autobus był zaparkowany na zewnątrz i zaimprowizowana uczta przekąsek leciała we wszystkich kierunkach. Mohamed wyjaśnił, że goszczenie turystów z zagranicy było dla jego rodziny zaszczytem i wszyscy byliśmy zaszczyceni ich gościnnością.

Marakesz to atrakcja.

Brook Sabin/Personel

Marrakesz to atrakcja.

Po kolejnym przystanku przy najwyższym wodospadzie w Maroku docieramy do miasta, którego nie trzeba przedstawiać: Marrakeszu. Tutaj weszliśmy do kolejnego ozdobnego Riadu na nasz dwudniowy pobyt.

siódmy dzień

Marrakesz to magiczne miejsce. Pod okiem ośnieżonych gór, obok modnych kawiarni, można znaleźć starożytne rezydencje. Tradycyjne towary, wytwarzane starożytnymi metodami, znajdują się obok nowoczesnych butików. A wszystko to otulone labiryntem tętniących życiem ulic.

Wiele naszych posiłków było wliczonych w cenę.

Radha Engling/Rzeczy

Wiele naszych posiłków było wliczonych w cenę.

Nasza grupa została oprowadzona po głównych miejscach przed popołudniowymi zakupami. Zbieramy się na ostatnią wieczerzę na dachu, na horyzoncie dominuje czerwony piaskowiec. Wszyscy chcieliśmy cieszyć się scenerią, ale wiedząc, że to nasza ostatnia wspólna noc, większość czasu spędziliśmy na pochłanianiu wspólnych wspomnień.

Ósmy dzień

Po śniadaniu na dachu riadu rozeszliśmy się w swoje strony. Wiem, że próba ułożenia tego planu podróży zajęłaby setki godzin planowania – i nie zapowiadało się to nigdzie dobrze.

Sekret Intrepid polega na korzystaniu z usług lokalnych przewodników, którzy znają z pierwszej ręki ludzi, miejsca i krajobrazy tego niesamowitego kraju. Pozostało mi tylko jedno: usiąść wygodnie i cieszyć się jazdą życia. I zaprzyjaźnij się też na całe życie.

Zakupy w Marakeszu.

Radha Engling/Rzeczy

Zakupy w Marakeszu.

więcej informacji:

Intrepid oferuje kilka tras do Maroka od około 800 USD do ponad 4000 USD za osobę. Wycieczki trwają od kilku dni do kilku tygodni.

Nasza ośmiodniowa wycieczka po Maroku kosztowała od 2547 USD za osobę, w tym bezpłatny transfer na lotnisko, wiele posiłków, lepsze opcje zakwaterowania i napiwki. Intrepid to największa na świecie turystyczna firma B-Corp, która jest neutralna pod względem emisji dwutlenku węgla. Każda runda to kompensacja emisji dwutlenku węgla. być widzianym: intrepidtravel.com/nz/morocco

Kierując się tam: Emirates, Qatar i Etihad Airways (przez Sydney) oferują loty przez swoje porty przesiadkowe na Bliskim Wschodzie do Casablanki.

Zdrowie i bezpieczeństwo: Bezpieczna podróż ma w Maroku ocenę na poziomie II lub IV, „wymagana jest najwyższa ostrożność”. Najnowsze wskazówki można przeczytać tutaj: safetravel.govt.nz/morocco

Ta historia została wyprodukowana w ramach współpracy redakcyjnej z Intrepid, który gościł pisarza. Przeczytaj więcej o treści naszego partnerstwa tutaj.