Biegowelove.pl

informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej

„Nie możesz nas klonować”: polscy lekarze wołają o pomoc w miarę wzrostu liczby zgonów z powodu COVID

Kiedy w zeszłym roku zaczęła się epidemia, Kinga Schlachik-Viroba, anestezjolog ze Szpitala Specjalistycznego im. Stephena Jeromsky’ego w Krakowie, musiała zarządzać pacjentem Govt-19 i 10 innymi z trzema lekarzami na oddziale intensywnej terapii.

Teraz trzecia fala uderzyła w Polskę, a liczba pacjentów z COVID-19 na oddziale intensywnej terapii wynosi 17, w tym czterech pacjentów bez COVID. Oczekuje się, że około 80% pacjentów z COVID umrze.

Jednak Slachik-Viroba nadal pracuje tylko z trzema lekarzami.

„Robimy to, co potrafimy fizycznie, ale często nie jesteśmy w stanie zapewnić opieki, jaką chcemy zapewnić” – powiedział, ustawiając sypialnie i łóżka dla personelu podczas przerwy na oddziale oraz niewłaściwy śpiwór. Nie mogę nawet odpocząć, żeby usiąść.

Z liczbą zgonów z powodu COVID w Polsce przekraczających 800 dziennie, kraj ten osiągnął europejski rekord większości zgonów, a epidemiolodzy wskazali na duży niedobór personelu medycznego jako jednego z winowajców.

Slachik-Viroba jest wyczerpany po 24-godzinnych zmianach, zapewniając komfort rodzinom pacjentów i powiedział, że powódź złych pacjentów w ostatnich tygodniach „przerosła nawet moje najgorsze marzenia”.

W całej Polsce lekarze narzekali na długoterminowe karetki pogotowia w szpitalach lub ponownie rozważali operacje poza rządem w przypadku chorób zagrażających życiu.

„Kraj nie jest gotowy na epidemię tej wielkości… bez łóżek, bez personelu, po prostu bez rezerw” – powiedział prof. Christoph Simon, regionalny konsultant epidemiologiczny na Dolnym Śląsku.

Według Eurostatu w Polsce w 2017 r. Na 1000 mieszkańców przypadało zaledwie 2,4 lekarzy i 5,1 pielęgniarek, najmniej w Unii Europejskiej, jeszcze przed epidemią.

Wielu lekarzy wyjechało za granicę w poszukiwaniu lepszych zarobków, a koszty opieki zdrowotnej nie wystarczają, aby przyciągnąć lub zatrzymać personel.

„System opieki zdrowotnej jest teraz w swoim zasięgu, ale zasadniczo jest w tym zakresie, o ile pamiętam. Epidemia zaostrzyła wszystkie jego niedociągnięcia” – powiedział Pyotr Merrick, główny lekarz oddziału Govt w Jeromesky Hospital.

READ  Nowa fala Kovita mogłaby uspokoić polski rynek pracy, ale tylko chwilowo | Pstryknąć

Oznacza to, że liczba zgonów wzrosła w tym roku, a lekarze twierdzą, że pacjenci z COVID niechętnie chodzą do szpitala, obawiając się, że gorsze warunki i pacjenci cierpiący na inne poważne choroby będą ignorowani przez specjalistów, którzy przenieśli się na oddziały COVID.

Według naszych globalnych danych, Polska zajmuje drugie miejsce po Brazylii pod względem liczby potwierdzonych zgonów na świecie w tygodniu rozpoczynającym się 13 kwietnia.

Rozwiązania?

Rząd obiecał zająć się tą kwestią, ale pomimo starań o rekrutację studentów medycyny i ukraińskich lekarzy, trudno jest znaleźć pracowników.

„Można kupić sprzęt, budować prowizoryczne szpitale, tworzyć więcej łóżek, ale personel jest jedynym elementem, który stwarza barierę” – powiedział w lutym minister zdrowia Adam Nidzilsky.

W oświadczeniu dla agencji Reuters ministerstwo stwierdziło, że podjęło kroki legislacyjne w celu rekrutacji większej liczby pielęgniarek i lekarzy w ostatnich latach.

Ale na oddziałach zalanych pacjentami Merrick powiedział, że te środki nie wystarczą i wezwał rząd do przygotowania się na przyszłe epidemie.

„Nie możesz pojawiać się ani klonować tych lekarzy”.

Nasze standardy: Zasady Fundacji Thomson Reuters.