Biegowelove.pl

informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej

The Breakers podpisują kontrakt z „ulubieńcem fanów” z NBA Experience

The Breakers podpisują kontrakt z „ulubieńcem fanów” z NBA Experience

The Breakers podpisali kontrakt z amerykańskim napastnikiem Zylanem Cheathamem jako pierwszym importowanym graczem na nadchodzący sezon australijskiej NBL.

27-latek grał w NBA, między innymi w New Orleans Pelicans i Utah Jazz, a ostatnio w Bundeslidze z Bayernem Monachium.

Cheatham przyjedzie do Auckland w przyszłym miesiącu po sześciu meczach Euroligi w tym roku, w których wywarł ogromny wpływ z ławki, zdobywając średnio 11,5 punktu, 4,8 zbiórki i 1,3 asysty w zaledwie 21,4 minuty na korcie.

Trener Breakers, Muddy Mauer, powiedział, że Cheatham jest przykładem cech, których chciał u importera.

„On gra ze szczególnym poziomem intensywności i wysiłku.

„To, co czyni Zylana wyjątkowym, to fakt, że te cechy łączą się z elitarnym atletyzmem, pierwszorzędną wizją boiska i umiejętnością gry na obwodzie i w farbie”.

Cechy obronne Cheathama były również atrakcyjne dla Mauera.

Dwa miesiące temu Amerykanin zanotował pięć zwycięstw Bayernu Monachium przeciwko Oldenburgowi w meczu, w którym zdobył także 12 punktów, cztery zbiórki i trzy asysty.

„Jestem pewien, że pozyskaliśmy kolejnego ulubieńca fanów w postaci Zylana i nie mogę się doczekać współpracy z nim, ponieważ mamy ten sam wspólny cel w naszym pragnieniu zwycięstwa”.

Cheatham jest dziesiątym graczem potwierdzonym w składzie Breakers na NBL24, dołączając do Toma Abercrombie, Finna Delany’ego, Willa McDowell-White, Izayah Le’afa, Cam Gliddon, Dane Pineau, Dan Fotu, Mangok Mathiang i Next Star Mantas Rubštavičius.

Na liście NBL jest 11 graczy, a każda drużyna może mieć maksymalnie trzy importy.

NBL Next Star ma specjalną dyspensę na 11 najlepszych profesjonalistów.

Breakers mają dwa importowane miejsca, aby uzupełnić swój skład na nowy sezon, który rozpocznie się 30 września przeciwko Cairns Taipans.

rnz.co.nz

READ  Zapomniany człowiek nowozelandzkiego rugby może być odpowiedzią All Blacks na numer sześć – Paul Lewis