Biegowelove.pl

informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej

Polki „zdradzone” przez powolne tempo reform aborcyjnych

Polki „zdradzone” przez powolne tempo reform aborcyjnych

Warszawa (AFP) – Bezprecedensowa mobilizacja kobiet wyniosła do władzy w Polsce liberalną koalicję, budząc nadzieje na uchylenie jednego z najsurowszych w Europie przepisów aborcyjnych. Ale teraz czują się zdradzeni.

Wydane w:

2 minuty

W październikowych wyborach głosowało rekordowe 74% uprawnionych kobiet, a mobilizacja młodych wyborców pomogła partiom prozachodnim obalić konserwatywny rząd PiS.

Kobiety wyrażają obecnie swój gniew i frustrację, twierdząc, że rząd ociąga się ze zmianą przepisów dotyczących praw reprodukcyjnych kobiet.

Aborcja jest zakazana w kraju z większością katolicką od 1993 roku i jest legalna tylko wtedy, gdy ciąża jest wynikiem napaści na tle seksualnym lub kazirodztwa albo zagraża życiu lub zdrowiu matki.

Ośmioletnie rządy PiS zaostrzyły dostęp do aborcji, zapłodnienia in vitro i antykoncepcji awaryjnej.

Cztery projekty ustaw liberalizujących przepisy zostały obecnie odroczone w parlamencie, ponieważ parlamentarzyści czekają na zielone światło od marszałka Izby, aby rozpocząć dyskusję.

Jednak spiker parlamentu Simon Holonia z mniejszej centroprawicowej partii koalicyjnej Trzecia Droga zdecydował w tym tygodniu o ponownym przełożeniu debaty na kwiecień.

Holonia, który przedstawia się jako postępowy katolik, oświadczył, że chce omówić ustawy podczas kampanii przed wyborami lokalnymi zaplanowanymi na kwiecień.

„Czujemy się zdradzeni” – powiedziała AFP Marta Limpart, przywódczyni ruchu strajkowego kobiet.

Z czterech ustaw oczekujących w parlamencie dwa zostały wprowadzone przez lewicę, innego partnera koalicji. Jedna dopuszcza aborcję do 12. tygodnia, druga dekryminalizuje aborcję wspomaganą.

Koalicja Obywatelska premiera Donalda Tuska przedstawiła odrębny projekt ustawy legalizującej aborcję.

„Nie można lekceważyć praw człowieka”.

Lempart, która wcześniej koordynowała masowe ogólnokrajowe protesty przeciwko restrykcyjnym przepisom, powiedziała, że ​​będzie kontynuować walkę, dopóki nie zostaną one cofnięte.

„To kobiety w Polsce zadecydowały o wyniku wyborów i teraz zasługujemy na to, aby rozpocząć prace nad legalizacją aborcji” – stwierdziła Lempart.

READ  Polski sędzia Simon Marciniak sędziował finał Mistrzostw Świata FIFA 2022

Lempart wezwał do protestów w biurze Third Way.

Ustawodawcy z pozostałych partii koalicyjnych, Sojuszu Obywatelskiego i Lewicy, również skrytykowali opóźnienie, które spowodowało pierwszy poważny rozłam w koalicji rządzącej.

„Nie można po prostu odkładać na bok praw człowieka” – stwierdziła minister rodziny Agnieszka Dzimjanovic-Bak, dodając, że kobiety są „zmęczone czekaniem” na zmianę prawa.

„Zorganizowaliśmy się i teraz po prostu żądamy tego, co nam obiecano” – powiedziała AFP Natalia Bronyarchik z Aborcji bez Granic.

„Lekarzy po prostu nie uczy się, jak dokonywać aborcji” – stwierdził Broniarczyk, dodając, że „w polskich podręcznikach medycznych nie ma ani jednego słowa” na temat sposobu przeprowadzenia zabiegu.

Według najnowszych dostępnych danych w 2022 roku w 38-milionowym państwie członkowskim UE dokonano jedynie 161 legalnych aborcji.

Ale organizacja Aborcja bez Granic twierdzi, że co roku pomaga tysiącom Polek starających się przerwać ciążę.

Broniarchik zwrócił uwagę, że to zawieszenie następuje w momencie, gdy Francja zapisała w konstytucji prawo do aborcji.

„Francuzki przyjeżdżały do ​​Polski na aborcję w latach 70. XX wieku, kiedy u nas było to jeszcze możliwe” – powiedziała Broniarchek.

„Teraz jesteśmy w zupełnie innej i frustrującej sytuacji”.