Właściciel nowiutkiego Lamborghini Huracan został uszkodzony przez policję zaledwie kilka godzin po wejściu do nowego samochodu.
Duński kierowca został przyłapany na jeździe z prędkością 236 km/h supersamochodem za 400 000 dolarów w drodze do domu z salonu.
Kliknij tutaj, aby wyświetlić wszystkie aukcje Lamborghini na DRIVEN
Kierowca rzekomo kupił samochód w Niemczech i był w drodze do domu, gdy policja złapała go ponad 100 km/h z przekroczeniem dozwolonej prędkości.
Według amerykańskiej gazety Jalopnik policja skonfiskowała samochód na mocy nowych uprawnień przyznanych przez rząd w celu powstrzymania nadmiernej prędkości.
Samochód zostanie następnie zlicytowany przez policję, a wszelkie zarobione pieniądze trafią do duńskiego rządu.
Aby go zatrzymać, kierowca podobno otrzymał mandat za przekroczenie prędkości. W Danii mandat za przejazd autostradą z taką prędkością wynosi około 740 euro.
Według lokalnej gazety, policja powiedziała, że właściciel był „trochę zdenerwowany”, gdy samochód został zajęty.
Lamborghini Huracan jest napędzany potężnym 5,2-litrowym silnikiem benzynowym V10, który generuje 449 kW i 560 Nm. Jest to dopasowane do siedmiobiegowej, dwusprzęgłowej automatycznej skrzyni biegów, która napędza wszystkie cztery koła.
Dzięki temu może osiągnąć prędkość 100 km/h z zatrzymania w zaledwie 3,2 sekundy na drodze do prędkości maksymalnej 324 km/h.
To nie pierwszy raz, kiedy właściciel supersamochodu znalazł się po złej stronie prawa po otrzymaniu nowego urządzenia.
Kanadyjczyk zarezerwował swój McLaren 600LT o wartości 500 000 $ zaledwie 10 minut po opuszczeniu salonu w 2019 roku.
Według miejscowej policji 39-latek został przyłapany na jeździe z prędkością 161 km/hw strefie 90 km/h.
Wynik nadmiernego podekscytowania: trzymałem samochód przez tydzień i zostałem ukarany grzywną w wysokości około 400 USD.
– News.com.au
„Nieuleczalny myśliciel. Miłośnik jedzenia. Subtelnie czarujący badacz alkoholu. Zwolennik popkultury”.
More Stories
Dzisiejsza oferta Woot: zaoszczędź aż 769 dolarów na Apple MacBook Pro
Mała pompa ciepła wykorzystująca zmieniającą się temperaturę otoczenia może być kluczem do ciągłego zasilania urządzeń i czujników IoT bez baterii, a nanocząsteczki odgrywają kluczową rolę w tym procesie – stawiają hipotezę naukowcy.
Producenci lodówek do telefonów muszą chłodzić całym lodem