Biegowelove.pl

informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej

Sztuczka księgowa stojąca za realizacją przez Polskę unijnego celu w zakresie energii odnawialnej

Sztuczka księgowa stojąca za realizacją przez Polskę unijnego celu w zakresie energii odnawialnej

Paweł Wiejski

Nowe dane pokazują, że Polska niespodziewanie osiągnęła swój cel UE w zakresie energii odnawialnej – ale tylko dzięki zmianie sposobu liczenia biomasy. Bez względu na to, czy ta sztuczka księgowa była celowa, czy nie, ekolodzy ostrzegają, że spalanie drewna szkodzi klimatowi i powoduje zanieczyszczenie powietrza.

W raporcie opublikowanym pod koniec zeszłego roku GUS poinformował, że odnawialne źródła energii stanowiły 16% końcowego zużycia energii w Polsce w 2020 roku. Dla większości wiadomości mogą wydawać się przyziemne. Ale dla energetyków była to rewelacja. Wbrew wszelkim przewidywaniom Polska przekroczyła wyznaczony przez UE cel w zakresie energii odnawialnej o cały punkt procentowy.

Jeszcze w połowie 2020 roku ówczesna minister rozwoju Jadwiga Emilewicz, przyznał że Polska nie spełni wyznaczonego przez UE celu, aby źródła odnawialne stanowiły 15% miksu energetycznego. Powiedziała, że ​​kraj zmierza do 13% i planuje wynegocjować z Komisją Europejską przedłużenie celu na 2020 rok.

Plan B zakładał kupowanie tak zwanych „statystycznych transferów” czystej energii z krajów, które przekroczyły swój cel. Z takich transferów skorzystała Holandia, która za 8TWh energii odnawialnej zapłaciła Danii 100 mln euro.

Emilewicz miała powody, by sceptycznie podchodzić do tego celu: największy roczny wzrost udziału OZE w finalnym zużyciu energii odnotowany przez GUS w minionej dekadzie wyniósł zaledwie jeden punkt procentowy w latach 2010-2011, a w 2019 r. 12,18%. Zwiększanie udziału odnawialnych źródeł energii stawało się z roku na rok coraz trudniejsze wraz z rozwojem gospodarki. Tak bardzo, że faktycznie spadła między 2015 a 2017 rokiem.

Jednak rok 2020 był również okazją do szybkiego zwiększenia udziału OZE w produkcji energii w Polsce. Ograniczenia wprowadzone w celu zwalczania pandemii COVID-19 zmniejszyły aktywność gospodarczą, co z kolei zmniejszyło zapotrzebowanie na energię, głównie z paliw kopalnych. W tym samym czasie kraj przeżywał natychmiastowy boom na energię słoneczną, a zainstalowana moc prawie potroiła się w ciągu roku, osiągając 4 GW.

Ale nawet te dwa czynniki nie wystarczyłyby, aby zepchnąć Polskę ponad granicę 15%. Prawdziwa różnica nie polegała na zmianie sposobu wytwarzania energii w Polsce, ale sposobu jej liczenia.

Ciemne chmury zbierają się nad dynamicznie rozwijającym się sektorem fotowoltaicznym w Polsce

Statystycy na ratunek

Okazuje się, że większość swojego fantastycznego wzrostu w produkcji energii odnawialnej Polska zawdzięcza zmianie metod zbierania danych stosowanych przez GUS. W szczególności agencja rozszerzyła zakres źródeł danych, z których korzysta, aby oszacować, ile biomasy zużywają gospodarstwa domowe do produkcji energii.

READ  Wystawa plenerowa poświęcona dziejom polskich Żydów w podróży do miast Europy Wschodniej

Zrewidowane szacunki pokazują, że ludzie w Polsce spalają znacznie więcej drewna opałowego niż wcześniej sądzono. Po tym, jak statystycy zastosowali nową metodologię do rewizji danych dotyczących energii od 2018 r., odkryli, że faktycznie Polska osiągnęła już swój cel UE w zakresie energii odnawialnej w 2019 r. (15,38%).

Nowa metodologia zrobiła oszałamiającą różnicę. Np. w 2019 roku dodała do statystyk 117 000 teradżul energii, czyli więcej niż Bełchatów, największa elektrownia węglowa w Polsce (i Europie) produkuje w ciągu roku. To także około 46 razy więcej niż energia wytworzona przez panele słoneczne w Polsce w tamtym roku.

Jak wcześniej GUS przeoczył wartość bełchatowskiego drewna opałowego? Niestety, jego raport na temat zmian metodologicznych zawiera skąpe wskazówki.

W e-mailu do Notatek z Polski GUS wyjaśnił, że w nowych źródłach danych znalazły się szacunki, ile drewna pozyskuje się poza lasami, a także dane pozyskane przez rząd podczas realizacji programów wspierających produkcję energii odnawialnej i zwalczających zanieczyszczenie powietrza. Do weryfikacji danych wykorzystano również spis powszechny z 2020 roku.

Polska elektrownia węglowa była największym emitentem CO2 w UE w 2020 roku

Czy to kreatywna księgowość?

Gruntowna zmiana metodologii, która znacząco zwiększyła udział energii odnawialnej w samą porę, aby osiągnąć cel UE, wydaje się podejrzanie dogodna. Jednak ustalenie, czy zmiana była uzasadniona, czy nie, jest w rzeczywistości bardzo złożone. Na razie nowe dane dotyczące odnawialnych źródeł energii są nadal zatwierdzane przez unijny organ statystyczny Eurostat.

Na poparcie argumentów GUS rzeczywiście istnieją dowody na to, że zużycie energii z drewna opałowego w Polsce mogło być niedoszacowane. Mimo że około 30% gospodarstw domowych nadal wykorzystuje drewno jako źródło energii, w oficjalnych statystykach Polska plasuje się poniżej średniej UE.

Eurostat powiedział Notes z Polski, że zachęca się kraje do poprawy swojej metodologii, jeśli chodzi o zużycie biomasy przez gospodarstwa domowe. W poprzednich latach zrobiło to kilka innych, w tym Chorwacja, Francja, Litwa i Węgry.

Jednak zadanie może być zniechęcające dla miłośników liczb. Oszacowanie ilości drewna zużywanego przez obywateli jest skomplikowane, ponieważ niektóre gospodarstwa domowe wycinają drzewa na własnej posesji lub używają starych mebli zamiast kupować drewno. Tymczasem wydajność energetyczna zależy od jakości i wilgotności drewna oraz sprawności pieca, które różnią się znacznie między gospodarstwami domowymi.

Polski rządowy program Czyste Powietrze wstrzymuje subsydiowanie pieców węglowych

Nawet jeśli aktualizacja metodologii była uzasadniona, niektórzy eksperci kwestionują samą wielkość zmiany. Według wyliczeń Grzegorza Wiśniewskiego, prezesa Instytutu Energii Odnawialnej (IEO), są powody do podejrzeń.

READ  Sąd stwierdził, że szef FTX szukał „prawnego uzasadnienia” przekazanych miliardów

Wiśniewskiego Szacowany Ilość drewna, jaką spaliłoby typowe gospodarstwo domowe według nowych danych GUS. Wyniki, w zależności od założeń dotyczących jakości drewna, wahały się od nieprawdopodobnych siedmiu ton rocznie do absurdalnych 26,8 ton.

Drewno nie jest dobre

Nawet jeśli dane są prawidłowe, ekolodzy ostrzegają przed świętowaniem sukcesu Polski w realizacji celu OZE. Istnieją dwa powody, dla których spalanie większej ilości drewna w gospodarstwach domowych jest powodem do niepokoju.

Po pierwsze, kwestia jego wpływu na jakość powietrza. Polska cierpi na jeden z najwyższych poziomów zanieczyszczenia powietrza w UE, co powoduje przedwczesną śmierć ponad 40 000 osób rocznie. Duża część tego zanieczyszczenia jest spowodowana ogrzewaniem mieszkań. Wiele studia pokazać że spalanie drewna powoduje wysoki poziom zanieczyszczeń pyłowych, zwłaszcza najmniejszych cząstek (PM2,5), które mogą powodować astmę, pogorszenie czynności płuc i problemy kardiologiczne.

Polskie miasto ma najbardziej zanieczyszczone powietrze w UE, ponieważ Polska zajmuje połowę z dziesięciu najgorszych miejsc w rankingu

Problem zanieczyszczeń w Polsce pogłębia niska jakość stosowanego drewna (mokre drewno wytwarza więcej szkodliwych substancji), a także spalanie go w nieodpowiednich piecach, często razem z węglem lub śmieciami.

Drugim powodem do niepokoju jest wpływ spalania drewna na klimat. Drewno uważane jest za odnawialne źródło energii, ponieważ gazy cieplarniane emitowane podczas jego spalania były wcześniej pochłaniane przez drzewa z atmosfery. Ale badania pokazują że ich uwolnienie może w wielu przypadkach być tak samo szkodliwe dla klimatu jak paliwa kopalne.

Podczas gdy drewno staje w płomieniach w ciągu kilku godzin, odnowa lasu trwa dziesiątki lat. I nawet jeśli las zostanie odbudowany, nie ma gwarancji, że przetrwa wystarczająco długo, aby zrekompensować wszystkie emisje uwalniane przez spalanie drewna, ze zwiększonym ryzykiem pożaru i inwazji owadów wywołanych zmianami klimatycznymi. Wreszcie produkcja drewna opałowego wiąże się z własnymi emisjami, od wycinania i transportu drzew po uwalnianie gazów cieplarnianych zmagazynowanych w glebie.

Dlatego grupy ekologiczne mają od dawna pytam Komisję Europejską do ponownego rozważenia odnawialnego statusu biomasy drzewnej. A Petycja Założony w zeszłym roku przez dziesiątki zielonych organizacji pozarządowych przekonywał, że używanie tego paliwa nie tylko szkodzi klimatowi i powoduje zanieczyszczenie powietrza, ale także prowadzi do wylesiania w Europie i za granicą. Do tej pory zebrała ponad 250 000 podpisów i jest wspierana przez kilka polskich organizacji.

Pułapka na biomasę

W lipcu 2021 r. Komisja Europejska wydała propozycję, która częściowo uwzględniała te względy. Proponowana zmiana dyrektywy w sprawie odnawialnych źródeł energii wprowadziłaby bardziej rygorystyczne przepisy dotyczące tego, jakie rodzaje biomasy można uznać za odnawialne.

READ  Wyobraź sobie, że przyszłość menedżera wisi na włosku po wykonaniu nowego połączenia gotówkowego | Przygotuj żłóbek

W przypadku drewna wniosek zakazuje pozyskiwania biomasy z lasów pierwotnych i terenów podmokłych. Ogranicza również rodzaje drewna, które można wykorzystać jako źródło energii. Zgodnie z propozycją, w przyszłości można rozważyć jeszcze bardziej rygorystyczne przepisy chroniące bioróżnorodność.

Propozycja została skrytykowana jako zbyt surowa przez kraje produkujące dużo biomasy drzewnej, takie jak Finlandia i Szwecja, ale jako zbyt pobłażliwa przez grupy ekologiczne. Skrzyżowanie, kurs UE jest jasny: kryteria dotyczące biomasy będą z czasem coraz bardziej rygorystyczne.

Stanowi to wyzwanie dla Polski w zakresie realizacji przyszłych celów UE. Jeśli największe źródło energii odnawialnej w kraju, biomasa (stanowiąca 71% odnawialnych źródeł energii w porównaniu do 60% średniej UE), zostanie znacznie ograniczone, wzrost produkcji energii odnawialnej stanie się jeszcze trudniejszy do osiągnięcia.

Polska może dążyć do zablokowania unijnego pakietu klimatycznego – mówi premier

Oczekuje się, że przyszłe cele będą jeszcze bardziej ambitne – dyrektywa w sprawie odnawialnych źródeł energii zwiększa ogólny cel dla UE z 32 do 40%. Ponadto polski rząd z pewnością ograniczy wykorzystanie biomasy, ponieważ próbuje walczyć ze śmiertelnym zanieczyszczeniem powietrza, zastępując stare piece nowocześniejszymi, często zależnymi od gazu, grzejnikami.

Nawet jeśli zmiana metodologii dogodnie poprawiła referencje klimatyczne Polski, to aby sprostać długoterminowym zobowiązaniom, kraj będzie musiał dokonać zmian nie tylko na papierze.

Paweł Wiejski jest analitykiem w Instytucie Zielonej Gospodarki w Warszawie, specjalizującym się w polityce klimatycznej UE. Wcześniej pracował jako analityk ds. europejskich w Polityce Insight.