Biegowelove.pl

informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej

Nie ma darmowego lunchu, aby znacjonalizować firmę wodną, ​​mówi Lord Howard

Nie ma darmowego lunchu, aby znacjonalizować firmę wodną, ​​mówi Lord Howard

Lord Michael Howard powiedział BBC: „Nie ma darmowych obiadów”, jeśli chodzi o finansowanie spółek publicznych, takich jak Thames Water.

Firma, która ma miliardy funtów długu, stoi w obliczu kryzysu, który doprowadził do nowych wezwań do jej nacjonalizacji.

Howard, który kierował prywatyzacją przemysłu wodnego ponad 30 lat temu, zaprzeczył, że plan się nie powiódł.

Caroline Lucas z Partii Zielonych powiedziała, że ​​firmy wodociągowe powinny zostać włączone do domeny publicznej.

Thames Water, która obsługuje jedną czwartą populacji Wielkiej Brytanii, spotkała się z ostrą krytyką za swoje wyniki w następstwie serii zrzutów i wycieków ścieków, a jej dyrektor generalny złożył rezygnację w zeszłym tygodniu.

Lord Howard, który był ministrem odpowiedzialnym za prywatyzację wody w przemyśle pod rządami Margaret Thatcher, powiedział programowi BBC Radio 4’s Today, że długoterminowe inwestycje w infrastrukturę wymagają znacznych inwestycji.

„Możesz za to zapłacić, pożyczając, w którym to przypadku odsetki muszą być zapłacone pożyczkodawcom, lub możesz zapłacić za to poprzez pozyskanie prywatnego kapitału, w którym to przypadku dywidendy muszą być wypłacone ludziom, którzy zapewniają ten kapitał” – powiedział.

„To jedyna dostępna opcja, nie ma darmowego lunchu”.

Lord Howard powiedział, że przemysł będący własnością publiczną powinien „konkurować o zasoby” z takimi podmiotami jak służba zdrowia, edukacja i policja, mówiąc, że kiedy woda została znacjonalizowana, była „w kolejce”.

„Kiedy uruchamiasz go w sektorze prywatnym, zwracasz się do kapitału prywatnego – możesz dokonać wymaganej inwestycji” – powiedział Lord Howard, który był także byłym przywódcą Partii Konserwatywnej.

Z perspektywy czasu przyznał jednak, że niektóre firmy powinny były zwiększyć swój kapitał poprzez emisję akcji.

„Myślę, że można się spierać, że firmy mogą zaciągać zbyt duże długi” – powiedział.

Inny konserwatywny kolega, Lord Andrew Terry, powiedział, że „błędem” byłaby renacjonalizacja przedsiębiorstw wodociągowych, ponieważ „są one w lepszej sytuacji… w sektorze prywatnym, podlegającym pewnej dyscyplinie rynkowej”.

Powiedział BBC Radio 4’s The Week in Westminster, że proces renacjonalizacji byłby „destrukcyjny”, a koszty byłyby przenoszone na klientów poprzez wyższe rachunki w „ciągłym okresie”.

Ale Lord Terry, były przewodniczący Urzędu ds. Konkurencji i Rynków (CMA), skrytykował sektorową „regulację niskiej jakości” – i wezwał komisję do zbadania tej kwestii.

Pani Lucas, posłanka Zielonych i była liderka partii, powiedziała programowi Today, że kiedy nastąpiła prywatyzacja, firmy wodociągowe miały „w zasadzie monopol”. Oskarżył ich o „ładowanie długu, aby wypłacić dywidendy akcjonariuszom”.

„To eksperyment, który całkowicie się nie powiódł – woda jest nadal własnością publiczną w większości innych krajów nie bez powodu” – powiedziała.

„Musimy nadać priorytet potrzebom publicznym i ochronie środowiska, a nie prywatnemu zyskowi”.

Lord Howard opisał jej uwagi jako „diatrybę”.

Zgodnie z planami nie zostaną one renacjonalizowane, ale regulator wodny zmusi je do pracy na rzecz środowiska, a także zysku.