Japończyk Kohei Uchimura spadł z drążka podczas kwalifikacji do gimnastyki artystycznej mężczyzn na Igrzyskach Olimpijskich 2020. Zdjęcie / AP
Japoński gimnastyk Kohei Uchimura doznał bolesnego końca swojej kariery po druzgocącym upadku, który zakończył jego olimpijskie nadzieje na ojczystej ziemi.
Rywalizując indywidualnie na najwyższym pasku – jego sztandarowym wydarzeniu – 32-latek, powszechnie uważany za najlepszego męskiego gimnastyka wszechczasów, upadł w środku swojej rutyny i nie awansuje do finałów zawodów w późniejszych rozgrywkach.
Gdy kibice zostali zbanowani, mały tłum widzów – głównie trenerów i administratorów z różnych krajów – sapnął, gdy Uchimura upadł na dywan. Podciągnął się i dokończył swoją rutynę, trzymając się jej. Jego wynik 13 866 był dobry poza pierwszą ósemką w finałach zawodów.
Japońska gwiazda może czerpać pociechę, wiedząc, że sport, który dwukrotny mistrz olimpijski poprowadził do chwały, wydaje się być w dobrych rękach w domu.
Wydaje się, że program Uchimury, który doprowadził do chwały olimpijskiej, powrócił do formy po tym, jak w ostatnich latach zwrócił uwagę na Chiny i Rosję. Całkowity zespół Japonii wyniósł 262 251 i wyprzedził 262 061 Chin i 261,945 ROC.
Daiki Hashimoto zwyciężył w sobotę w kwalifikacjach olimpijskich, występując w prawie pustym Centrum Gimnastycznym Ariake, aby pomóc Japonii osiągnąć szczyt tabeli liderów.
Łączna liczba 88 531 Hashimoto dała Japonię na szczyt w kwalifikacjach. Japończycy będą licytować w poniedziałek wieczorem o tytuł olimpijski, aby wesprzeć tytuł, który zdobyli w Rio de Janeiro pięć lat temu.
„Przejście playoffów (na początku), wiesz, (wywiera to presję na inne zespoły)” – powiedział Hashimoto.
– AP
„Fanatyk telewizyjny. Miłośnik internetu. Ewangelista podróży. Pragnący przedsiębiorcy. Odkrywca amator. Pisarz”.
More Stories
O’Rourke zrobił wrażenie na drużynie Blackcaps pierwszego dnia pierwszego testu na Sri Lance
Czy Razor ucieka się do taktyki lub taktyki? Jego wybory przeciwko Sydney są wątpliwe
Aktualizacje na żywo Blackcaps vs Sri Lanka: 1. test, dzień 1 w Galle